fot. Polsat
Dziś wieczorem poznamy historię rodziny pani Maryli. Mieszkająca we wsi Brzezienko kobieta kilka miesięcy temu zabrała swojego synka Igora oraz schorowaną mamę Krystynę i uciekła od znęcającego się nad rodziną partnera. Znaleźli schronienie w starym drewnianym domu po dziadkach. Niestety, nawet latem dom nie daje poczucia bezpieczeństwa. Dach i ściany są dziurawe, nie ma łazienki ani kanalizacji. Okna, choć nieszczelne, nie dają się otworzyć. Jeden mały piecyk nie daje ciepła.
Dializowana pani Krystyna nie ma warunków, w jakich powinna wypoczywać. Igor, który chodzi już do szkoły, dzieli z mamą pokój i rozkładaną kanapę. Wizyta Katarzyny Dowbor napełnia rodzinę szczęściem, jednak po przybyciu ekipy budowlanej okazuje się, że kompletnie spróchniały budynek nie nadaje się do remontu. Kierownik ekipy budowlanej, Artur Witkowski i architekt Wojciech Strzelczyk stają przed problemem, jakiego nie było jeszcze w wieloletniej historii tego programu.
W czwartek poznamy historię pana Sylwestra, samotnego ojca ze wsi Ławeczko w województwie mazowieckim. Partnerka pana Sylwestra nadużywała alkoholu i nie interesowała się dziećmi - Emilem i Lenką.
Podczas gdy mężczyzna pracował w innym mieście, by utrzymać rodzinę, kobieta zostawiała dzieci same w domu. Rodzeństwo było dramatycznie zaniedbane. Pan Sylwester podjął decyzję o uporządkowaniu swojego życia i walce o samodzielną opiekę nad dziećmi. Dziś żyją już spokojnie, jednak ich dom pozostawia wiele do życzenia.
Rodzina śpi w jednym małym pokoju a oprócz tego ma do dyspozycji jedynie kuchnię. Nie ma łazienki ani porządnego ogrzewania. Najwyższy czas, by dzieciaki spotkało wreszcie coś dobrego – ich domem zajmą się architekt Martyna Kupczyk i kierownik Wiesław Nowobilski z ekipą budowlaną, a w tym czasie Kasia Dowbor zorganizuje rodzinie najwspanialsze wakacje.